22 sie 2013

„Niezwykłe akty prawdziwej miłości" - Danny Scheinmann



Umysł po silnym uderzeniu przypomina dom po przejściu huraganu: jest masą niedających się rozpoznać skorup, strzępów i drzazg. Okruchy pamięci leżą porozrzucane na rumowisku. Znajdują się tutaj wszystkie fragmenty, ale ogólny obraz jest tak zniekształcony, że umysł, potykając się o nie ospale, nie ma najmniejszego pojęcia, czym są i skąd pochodzą.

Wychodzą ze szpitala wprost na oślepiające popołudniowe słońce, w ścianę żaru. Przed nimi rozciąga się wielki główny plac miasteczka. Tętniący życiem południowoamerykański targ. Po jednej stronie trwa aukcja zwierząt hodowlanych - (...). Sprzedawcy owoców siedzą rzędami na kocach, z rozłożonymi przed sobą towarami, a bogaci Indianie (...) oferują wielokolorowe, ręcznie tkane hamaki i poncza. Leo zalewa się potem. Jakże trudno znieść ten tak bezduszny i odmienny świat. Wzdryga się i cofa jak wąż trącony kijem. Żywoty nękane błahostkami i monotonnymi obowiązkami. Nużące, przyziemne, żałosne istnienia upływające na zdobywaniu dóbr materialnych. Patrzy na świat przez odwróconą lornetkę przystawioną do oczu. Wszystko jest tak małe i odległe, niemożliwe do pochwycenia, oderwane. On teraz przynależy do innego świata, znajduje się w pęcherzyku powietrza, w którym słyszy tylko bicie własnego serca i czuje maszczącą się skórę. Stłumione dźwięki targu dobiegają go z odległości miliona kilometrów. Przytłumione i nierzeczywiste odgłosy. Znajduje się pod wodą, choć nikt nie widzi, że tonie.

Jedyną pozostałością po śnie są dwie słone strużki na policzkach - resztki płaczu. Poranek jest całe wieki od niego.

Poranek wpełzł do sali jak oślizły ślimak, rozpoczynając międzynarodowe zapasy ze śmiercią.

Czymże jest życie, jeżeli nie wakacjami wciśniętymi w wieczność?

Pragnienie życia jest tak silne, że mając do wyboru dwa rodzaje śmierci, człowiek zawsze wybierze ten, który da mu czas, nawet jeśli jest to kwestia zaledwie kilku sekund. Ludzie wyskakują z płonącego budynku, bo nie chcą spłonąć wraz z nim. Ponieważ przez przez tych kilka sekund coraz szybszego lotu w dół Bóg, który nie chciał ocalić ich z płonącego budynku, może sięgnąć z niebios i sprowadzić ich żywych na ziemię. Może będą poobijani, połamani - ale żywi. Nadzieja opiera się rozumowi.

Gnił za życia jak każda żyjąca materia, a wszystkie pozory ładu staczały się w otchłań chaosu. Czas, okrzyczany uzdrowiciel, stał się jego wrogiem.

Ten podział na
p r z e s z ł o ś ć, t e r a ź n i ej s z o ś ć   i  p r z y s z ł o ś ć
niczego nie oznacza i ma jedynie wartość iluzji tak uporczywej,
jak to tylko możliwe.
~ Einstein

Patrz na każdą ze ścieżek uważnie i z rozmysłem.
Sprawdzaj każdą tyle razy, ile uważasz za konieczne.
A potem zadaj sobie jedno pytanie...
Czy ta ścieżka ma serce?
Jeśli tak, to jest dobra.
Jeśli nie, nic Ci po niej.
~ Carlos Castaneda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz